poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Imagin z Calum'em cz. 2

Nie mogłaś w to uwierzyć. Calum Hood , twój Cal wrócił. Po prawie 1,5 roku. Oczywiście wiedziałaś ze ten dzień kiedys nadejdzie , ale nie sądziłaś, że tak szybko. Jedno bylo pewne - nie chcialas go widzieć. Nie pamiętał o Tobie w czasie trasy , wiec dlaczego ty miałaś pamietac o nim przez ten caly czas. Byłaś i jesteś szczęśliwsza bez niego. Masz juz 17 lat . Jesteś zakochana w swoim chlopaku, który pomógł Ci sie pozbierać po stracie najlepszego przyjaciela. Byl z Tobą w trudnych chwilach , a gdy wyjezdzal na pilne delegacje do pracy dzwonil każdego wieczoru. Nie jak Calum, który nigdy nie zadzwonił, nie wyslal listu , nie odezwał się... Miałaś nadzieje , ze nadal nie pamięta o Tobie , ale niestety...


* następny dzień *
Był ranek . Usłyszałaś głośne dzwonienie do drzwi domu. Obudziło to nie tylko ciebie , ale takze Twojego ukochanego . Mieszaliscie razem.
Ty: Kochanie ... pójdziesz zobaczyć kto to?
Chłopak kiwnął głową i poszedł sprawdzić kim byl wasz gość. Przez drzwi od sypialni usłyszałaś czyjś głos. Ten głos. Call - pomyślałaś.
Callum: Czy.. czy jest [T.I.]?
Twój Chłopak: A kim jesteś ?
Callum: Jestem... To znaczy byłem jej przyjacielem.
Chłopak: To ty jesteś tym idiotą przez którego tyle wycierpiała... - weszlas do pomieszczenia, w ktorym sie znajdowali.
Callum: [T.I.] - szepnął
Wszystkie wspomnienia wróciły, jakby nie byly juz za mgłą. Wydawało ci sie ze jak na niego patrzyłaś , widziałaś je .. wszystkie. Otrzasnelas sie. Przypomniało co się najważniejsze. Zostawił cię.
Ty: Co ty tu robisz?
Calum: Twoja mama .. Ona powiedziała mi ze tu teraz mieszkasz i chciałem porozmawiać.
Ty: Nie będziemy rozmawiać Calum. Ty.. ty mnie zostawiłeś na 1,5 roku i nawet nie zadzwoniles. Czy ty wiesz jak ja sie czułam. Nie bo ja sie nie liczę. Wielka gwiazda pop rocka tak. Jak zawsze... - zaczęłaś plakac
Calum: Musze ci to wyjaśnić. Proszę nie mogę cie stracić.
Ty: Straciles mnie jak wyjechałeś...
Twój chłopak: Mysle ze powinieneś iść ..
Calum: A kim ty jesteś do cholery żeby mi to mówić? - zaczął krzyczeć
Ty: To mój chłopak Beck . Właściwie narzeczony.
Twój chłopak byl zdezorientowany , ale zrozumiał o co chodzi.
Calum: Nie , nie to .. to nie może być prawda.
Ty: A co myślałeś , ze będę wiecznie na Ciebie czekać. Ja .. Ja kochałam cie a ty mnie porzuciłeś.
Calum: Kochalas mnie?
Ty: To juz nie ma znaczenia Cal.
Calum: Pójdę juz .
 Wyszedł. Znowu poczułaś te pustkę. Straciłaś go po raz drugi. Nie chcialas tego. Musiałaś go odzyskać. Odzyskać waszą przyjaźń.


* punk widzenia Calum'a *

 Wyszedłem, stracilem ją. Wszystko przez tą trasę. Z jednej strony było świetnie. Koncerty , fani , a z drugiej nie bylo jej. Mojej [T.I.] . Przed wyjazdem chciałem wszystko jej powiedzieć. Kochalem ją i nadal kocham. Teraz jest szczęśliwa. Nie będę tego psul. Czuje, ze bez niej i tak nie wytrzymam.
 Wracam do domu. Jak zwykle zastaje w nim moich ,,przyjaciol" . Musze przyznac ze są czasami naprawde chu*ami . Przez ten cały czas tylko przypominali mi o niej. Dobrze wiedziałem dlaczego przestałem dzwonić, pisać i ogólnie kontaktować się. To wszystko przez nich. Mówili mi że jest nieodpowiednia dla mnie. Czułem się z tym źle że tak ją odtrąciłem , ale czy miałem jakieś wyjście? Na pewno, ale uległem presji chłopaków , a teraz przez to straciłem wszystko.

* Twój punkt widzenia *
 Minęło już 3 dni od ostatniego razu kiedy widziałaś Caluma. To straszne. Było Ci tak bardzo smutno. Beck niestety w tym czasie musiał wyjechać do pracy . Nie miałaś niczyjego wsparcia.
Dziś jest kolejny dzień Twojej męki . Właśnie oglądałaś swoje wieczorne seriale , gdy rozległo sie pukanie do drzwi. Pomyslałaś , że to Beck wrócił wcześniej i zapomniał kluczy, ale po otwarciu drzwi okazało się , że to był Calum.
Ty: Co Ty tu robisz?
Calum: Naprawdę musimy porozmawiać.
Ty: Nie mamy o czym.
Cal: Proszę.
Ty: No dobrze.
Cal: Czy jest Twój narzeczony?
Ty: Nie wyjechał w delegację. Wchodź
 Wpuściłaś Calum'a i zamknęłas drzwi. Cieszyłaś się , że w końcu szczerze porozmawiacie. Zaprosiłaś chłopaka do kuchni. Ty usiadłaś po jednej stronie, a on po przeciwnej.
Ty: Więc? Mów
Cal: [T.I.] tak mi przykro , że Cię zostawiłem, naprawdę żałuję. Wiele razy chciałem zadzwonić , zapytać co u ciebie, ale nigdy mi na to nie pozwolili.
Ty: Kto?- przerwałaś mu
Cal; Luke, Michael i Ashton. Oni.. oni stwierdzili że  nie jesteś dla mnie dobra i ja .. ja im uwierzyłem. Dopiero gdy Cię straciłem wszystko zrozumiałem. Nie kochałem Cie jak przyjaciółkę... - przerwał - kochałem i kocham Cię jak kogoś więcej.
Ty: Więc pozwoliłeś, żeby chłopcy decydowali o Twoim życiu? Mój dawny, najlepszy przyjaciel nigdy nie postąpiłby tak. Nie wiesz co ja przez ciebie wycierpiałam. Chciałam się zabić.
 Pomiędzy Wami nastała cisza. Zbyt długa.
Cal: Przepraszam
Ty: Calum kocham Cię- w jego oczach zobaczyłas radość - dlatego nie chce Cię stracić kolejny raz.
Cal: Jak przyjaciela?
Ty: Nie - to była prawda nie kochałas go jak przyjaciela. To było coś więcej. Zawsze to wiedziałaś, ale brakowało Ci odwagi , żeby się do tego przyznać.
 Zanim się obejrzałaś , stałaś już przy Calumie . Chłopak nie czekał na Twój ruch tylko od razu wpił się w Twoje usta. Nie przerwałaś tego. Nagle zamek w drzwiach się przekręcił i do domu wszedł Beck. Momentalnie oderwałas się od Caluma, ale to już i tak nie pomogło. Beck Was widział. Chciałaś mu się wytłumaczyc,ale co miałaś tłumaczyć. On wiedział , że nigdy nie kochałas go tak jak kochałas i kochasz Caluma. Wreszcie wiedziałaś , że będziesz szczęśliwa.

     „Tyle razy chciałam o Tobie zapomnieć, wyrzucić z pamięci, ale Ty i tak wracałeś, aby zmienić moje życie”
              


Druga część. Miłego czytania.
Bardzo prosze o komentarze, ponieważ one dają naprawdę dużą motywację...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon Pobrałam z http://wioskaszablonow.blogspot.com