sobota, 18 kwietnia 2015

Imaginy z Justinem Bieberem cz.36

1. Życie. Życie dlaczego tyle oczekujesz ? Często pytałaś każdego psychologa. Niestety bylas chora na praktycznie nieuleczalną chorobę. Bylo to związane z samopoczuciem i ogólnym poglądem na swiat . Ty miałaś niestety zły widok na otaczającą cie rzeczywistość. Dzisiaj zostalas zmuszona do pójścia na jakies denne spotkanie grupy wsparcia. Nie wiesz po co przeciez i tak by ci nie pomoglo. Tak przynajmniej sądziłaś.
Organizator: Witam wszystkich. Ja nazywam sie Luke . Dzisiaj jesteśmy tutaj aby pomoc wam zwalczyć choroby. Przyjdzie do Was gość który również byl w tej grupie a ... A teraz zobaczycie kim on jest.


Uważałaś to spotkanie za naprawde nudne i nie mogłaś juz wytrzymać . Wtedy do sali wszedł on Justin Bieber
Justin: Cześć wam . Pewnie nigdy nie spodziewalibyście sie mnie tutaj. Ale tak to prawda ja tez bylem chory i ta grupa pozwolila mi dojść do siebie.
Ktoś *szeptem do ciebie* : Czy to Justin Bieber? Ten prawdziwy?
Ty: Mysle ze tak , ale nie rozumiem po co on tu jest i tak mi nie pomoże.
Justin: A właśnie ze ci pomogę. Jak masz na imię?
Ty: [T.I.]
Justin: Obiecuje ci , ze razem z tego wyjdziemy.



2. Kolejne spotkanie z twoim nowym chlopakiem Justinem Bieberem . Dzisiaj mieliście spotkać sie w waszym ulubionym miejscu. Bylo to miejsce waszej pierwszej spotkania. Fontanna w parku. Pamiętasz jak szlas blisko niej , wtedy ktoś na ciebie wpadł i oboje wylądowaliście w wodzie. Byl to JB . Od tamtej pory minelo kilka miesięcy. Moze to byl zly wypadek ale nie zamienilabys go za nic na świecie.


*obecnie*
Czekałaś juz na niego 10 minut a on dalej sie nie pojawiał. Nie wiedziałaś o co chodzi. Nagle usłyszałaś huk samochodu. Jechał prosto na ciebie . Zdazylas uciec. W pewnym momencie ktos wysiadl z niego i podszedł w Twoją stronę. Powiedzial krótkie "przepraszam" i uderzyl cie w głowę. Niestety nie obudzilas sie juz .



3. Idziesz z Justinem na imprezę z okazji urodzin Carly Rea Jepsen - jego najlepszej przyjaciółkami. Szczerze możesz przyznać , że byłaś naprawdę wiele razy o nia zadrosna, bo Justin kilka razy wybeirał ją zamiast Ciebie. Czasami już nie wytrzymywałaś, ale wtedy chłopak zawsze mówił Ci że to jego przyjaciółka i nikt więcej. . Właśnie wychodziliście na zabawę, kiedy zauważyłaś na szafce przy drzwiach prezent dla Carly. Byłas bardzo ciekawa co to jest. Otworzyłas torebkę i zauważyłaś sukienkę, którą zawsze chciałaś aby Justin Ci kupił. Chciałaś płakac, ale w tej chwili chłopak schodził ze schodów i otrząsnęłaś się. 
Justin: Kochanie idziemy?
Ty: Wiesz co Justin...? Jakoś słabo się czuje, może zostanę w domu- skłamałaś o swoim samopoczuciu, po prostu byłaś smutna.
Justin: Proszę Cię, chodź ze mną
Ty: No dobrze, nie możemy zawieźć Carly.

* 20 minut później *
Ty: Ale Carly ma duży dom.
Justin tego nie usłyszał bo pobiegł już do jej domu. Nie zaczekał na Ciebie. Wysiadłaś z auta i po chwili weszłaś do ogromnego domu, a właściwie willi.
 Zauważyłaś Justina , już tańczył z Carly na podwórku.



Postanowiłaś udawać , ze świetnie się bawisz, ale tak naprawdę było inaczej. Przez cały wieczór nie widziałaś Justina. Po 3 godzinach wróciłas do domu, ale nie sama. Na imprezie poznałaś chłopaka imieniem Niall. Tak tego z One Direction i zaprosiłaś go do siebie. Nic złego nie robiliście i w końcu byłaś szczęśliwa. Siedzieliście w salonie , kiedy drzwi się otwarły.
Justin: [T.I.] co Ty wyprawiasz?
Ty: Spędzam czas z moim przyjacielem, poznaj go to Niall Horan.
Justin: Dlaczego nie zostałaś na imprezie?
Ty: A dlaczego Ty mnie tam zostawiłes samą?
Justin: To urodziny Carly chyba mam prawo też dotrzymywać towarzystwo swojej przyjaciółce. Niall myśle , ze już pora na Ciebie.
Ty: O nie ... Niall zostaje, ja też mam prawo dotrzymywać towarzystwa mojemu koledze.
Justin: Rób co chcesz, tylko potem nie przychodź do mnie z płaczem, że kolejny „ Twój Przyjaciel ”  okazał się dupkiem.
Ty: Nienawidze Cię. Niall czy moge u Ciebie przenocować, bo widzę , ze nie ma dla mnie tutaj miejsca.
Niall: No pewnie...-Justin mu przerwał
Justin: Że nie. Jesteś do cholery moją dziewczyną.
Ty: Już chyba nie. Wracaj do swojej Carly, przecież tylko ona Cię rozumie.
Wybiegłas z pomieszczenia. Słyszałaś jak ktoś biegnie za Tobą, ale się nie odwróciłaś. Odeszłaś...


Dzisiaj trzy <33 Prosze o komentarze. Miłego wieczorku lub reszty dnia ^^
Follow me on Twitter HERE

1 komentarz:

Szablon Pobrałam z http://wioskaszablonow.blogspot.com