Ważna notatka pod postem
Dzisiaj napiszę imagina w pierwszej osobie. Miłego czytania
Tyle razy mówiłam Ci , że nie możemy być razem, że to nie ma szans na przetrwanie. Ty i tak tego nie rozumiałeś. Chciałeś znać prawdę. Powiedziałam Ci. Odszedłeś. Kochałam Cię najbardziej na świecie. Obiecałes , ze jak się dowiesz, nie zostawisz mnie. Skłamałeś.
To nie moja wina, że się taka urodziłam. Inna od wszystkich, dziwna, nienormalna - tak mnie nazwałeś , gdy Ci powiedziałam. Mam ochotę wszystkim ogłosić co potrafię. Moje moce , już mnie wykończają. Mam ochotę umrzeć, nikogo już nie udawać. Szczególnie tej cichej , szarej myszki, siedzącej w ostatniej ławce. Gdyby tylko inni wiedzieli...
,,Obiecałeś , że nigdy mnie nie zostawisz, a teraz odszedłes. Wystraszyłeś się prawdy, uciekłeś "
Teraz ... teraz nie mam nikogo. Gdy byłeś jeszcze przy mnie, czułam, że jakoś przetrwam. Moje łzy już nie wytrzymały i spłynęły jak wodospad z oczu. Spakowałam się, uciekłam z domu. Codziennie tylko widziałam jak moi rodzice są mną zawiedzeni , nigdy mnie nie kochali, nawet nie próbowali. Byłam i będe inna. Nikt tego nie zmieni. Najlepsze w moim życiu była możliwość pojawiania się w dowolnym miejscu na świecie.
Już miałam zniknąć, ale ktoś zapukał do drzwi. To byłeś Ty.
Justin: [T.I.] przepraszam.
Ja: Za co? - prychnęłam
Justin: Za to, że uciekłem . - chłopak zauważył moją torbę - wyjeżdżasz?
Ja: Tak
Justin: Dlaczego?
Ja: Nie mam dla kogo tutaj zostawać.
Justin: A ja?
Ja: Justin muszę iść. Powiedziałabym ,, do zobaczenia " , ale myśle, że to nie nastąpi.
Justin: Nie odchodź.
Chłopak wziął mnie za rękę i złączył nasze palce. Chciałam ją wyrwać i uciec, ale mocno mnie przytulił i szepnął ,, nie odchodź ” .
Chciałam z nim zostać, jednak musiałam odejść. Nie chciałam zostać tu ani minuty dłużej.
Ja: Justin, przepraszam.
,, Wiedziałam, że kiedyś to nastąpi, nie chcę Cię ranić. Życie. Czasami chciałabym aby po prostu mnie nie było”
Zniknęłam. Jestem teraz we Francji. Zawsze chciałam się tu znaleźć. Z nim. Wiem, że to było niemożliwe. Tutaj nikt mnie nie zna. Mogę zacząć od nowa. Zmieniłam numer telefonu. Na początek musiałam znaleźć jakiś Motel lub coś w tym rodzaju. Pamiętam dlaczego zawsze było to moje ulubione miejsce. Tyle par zakochanych, które teraz po prostu mnie zasmucały.
* kilka miesięcy później *
Jestem teraz szczęśliwa. Sama. Nikt nie wie kim naprawdę jestem . Od kiedy uciekłam stamtąd , jest wspaniale. Po kilku godzinach przebywania w Paryżu spotkałam starszą kobiete. Szła z zakupami i nikt jej nie pomógł. Postanowiłam, że ja to zrobię. Od tamtej pory stała się moją ,, babcią " . Kocham ją, a ona mnie. Dowiedziałam się , że ma malutką kawiarenkę. Zaczęłam tam pracować. Ostatnio powiedziała mi , że wie kim jestem. Opowiedziała mi swoją historię, jak poznała swojego zmarłego męża, który był taki jak ja. Powiedziała mi wszystko. Jest moją przyjaciółką, najlepszą i prawdziwą. Mówie jej o wszystkim .
Justin, o nim też jej opowiedziałam. Powiedziała mi, abym do niego zadzwoniła, ale wiedziałam, ze nie chce wracać do swojego starego życia. Tutaj jestem znana, jako wesoła wnuczusia pani Hebrings. Mój umysł i tak nie zapomniał o Nim.
,, Tyle razy miałam szansę o Tobie zapomnieć, dlaczego nie mogę. Byłeś pierwszy i zawsze będziesz, ale teraz pozwól mi o Tobie zapomnieć ”
Każda czynność przypominała mi Ciebie. Wiele razy chciałam zadzwonić, ale jeżli jesteś sczęsliwy to po co mam niszczyć Ci życie. Chciałam zobaczyć czy zmieniło sie coś po moim wyjeździe.
Ja; Babciu muszę zobaczyć się z Justinem.
Babcia: Dobrze kochanie .
Przeniosłam sie z powrotem to mojego rodzinnego miasteczka. W moim domu nie zastałam nikogo oprócz starszego brata, który na mój widok omal się nie przewrócił. Tak strasznie za nim tęskniłam.
Brat: [T.I.] wróciłaś - krzyknął i podbiegł mnie przytulić.
Ja: Nie na długo.
Brat: Proszę nie odchodź już.
Ja: Może opwiesz mi wszystko co się działo, gdy mnie nie było?
Brat; Jasne. Chodź.
Weszłam do mojego starego domu. Wiele się w nim zmieniło. Mój kochany brat opowiedział mi jak to było, gdy nie było mnie. Mówił, że rodzice byli totalnie załamani. Mama chciała zgłosić wszystko na policję, ale co miała powiedzieć , że jej nadzdolna córka przeniosła się do innego kraju, dzięki swoim mocom. To byłoby niedorzeczne, więc rodzice tłumaczyli wszystkim , że wyjechałam na wymianę.
Brat: Teraz są w pracy, ale jeżeli jeszcze zostaniesz to zobaczysz ich za 2 godziny.
Ja: Nie wiem czy mogę zostac tak długo. Babcia na mnie będzie czekać.
Brat: Babcia?
Ja: A tak zapomniałabym , przecież nie opowiedziałam Ci mojej historii - zaśmiałam się..
,, Myślałam, że wszyscy byli przeciwko mnie,a teraz dopiero widzę jak bardzo się myliłam ”
Opowiedziałam mu całą historie od mojego zniknięcia.
Ja: A co z Justinem? Czy.. czy on ma kogoś?
Brat: Nie.
Ja: Muszę się z nim zobaczyć. Obiecuję , że jeszcze tutaj przyjdę za 2 godziny.
Przytuliłam go jakbym miała więcej tutaj nie wracać. Nie wiedziałam czy chcę zobaczyć się z rodzicami. Jedno wiedziałam musiałam porozmawiac z Justinem. Poszłam do jego domu i otworzyła mi jego mama Pattie.
Pattie: [T.I.] wróciłaś.
Ja: Niestety nie na długo, czy jest Justin?
Pattie: Wyszedł nad zatokę, ale mogę do niego zadzwonić, żeby wrócił.
Ja: Nie trzeba pójde go poszukać.
Pattie: Miło było Cię znowu widzieć [T.I.]
Ja: Panią również.
Powiedziałam i szłam w stronę dobrze znanego mi miejsca. Naszego miejsca. Siedział tam na naszej ławce. Na palcach podeszłam do niego i usiadłam obok.
Ja: Piękny mamy dzisiaj mamy dzień - powiedziałam z uśmiechem
Justin: Tak bardzo ładny.
Dopiero wtedy Justin zobaczył, że to ja. Przytulił mnie tak mocno, że myślałam , że mnie udusi.
Zaśmiałam się cicho .
Justin: [T.I.] co ty tu robisz?
Ja: Postanowiłam odwiedzić kilka osób
Justin: Naprawdę? Gdzie tyle byłaś?
Ja: Byłam we Francji. - opowiedziałam kolejnej osobie historię z tych kilku miesięcy.
Ja: Wiesz czego najbardziej mi tam brakowało?
Justin: Czego?
Ja: Ciebie. Każda czynność , którą wykonywałam kojarzyła mi się z Tobą. Tak strasznie za Tobą tęskniłam - rozpłakałam się
Justin powiedział , ze również za mną tęsknił i nie wyobraża sobie dalszego zycia beze mnie. Postanowił wyjechać ze mną do Francji i poznać moją ,, babcię ” Późnym wieczorem , wróciłam do domu rodziców i opowiedziałam im wszystko. Było im przykro , że nie zostanę z nimi, ale byli szczęsliwi, ze ułożyłam sobie zycie.
Razem z Justinem wróciłam do Francji i nigdy chyba nie byłam aż taka zadowolona ze swojego życia.
,, Bez Ciebie każdy mój dzień był szary, teraz znowu ma swoje prawdziwe kolory, tylko dlatego , że mogłam Cię odzyskać "
Wiem, mało w tym Justina, ale chociaż troszkę. Teraz notatka.
Ważna notatka:
Staram się poświęcać blogowi naprawdę dużo czasu , ale czuje że nie mam dla kogo. Mnóstwo osób czyta imaginy, ale nigdy nie komentuje. Proszę aby każdy kto przeczyta imagin dodał komentarz. Naprawde dają bardzo dużą motywację do działania. Bez nich blog nie bedzie istniał.